Opis produktu. Dramat rodzinny w najlepszym thrillerze psychologicznym ostatnich lat. Musimy porozmawiać o Kevinie to poruszająca powieść psychologiczna o trudnym macierzyństwie. Laureatka nagrody Orange Prize 2005.
#26 najlepszy z 2012 roku #36 popularny z 2012 roku #7 najlepszy z 2012 roku #39 popularny z 2012 roku #8 chcą obejrzeć z 2012 roku ? Wartością filmu Lynne Ramsay "Musimy porozmawiać o Kevinie" jest posępna teza, że rodzice, pomimo najlepszych chęci i umiejętności pedagogicznych, mają ograniczony wpływ na rozwój i charakter dziecka. 21 lipca 2016 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja ? 8 6 Problem rozwoju ludzkiej psychiki jest bardzo złożony i skomplikowany. Mam jednak wrażenie, że nie udało się sprawnie tego wszystkiego połączyć, a przynajmniej nie udało się tego zrobić wiarygodnie. Duży plus jednak za podjęcie trudnego tematu. 29 kwietnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja ? Jest pod każdym względem wybitny począwszy od książki, gorąco dyskutowanego bestselera, na którego podstawie powstał, po fenomenalną Tildę Swinton w roli Evy, młodego aktora Ezrę Millera jako nastoletniego Kevina, misiowatego ojca rodziny Johna C. Reilly'ego... Także aktorzy dziecięcy, dwóch Kevinów, jako małe i większe dziecko, oraz siostra Kevina świetnie zostali wybrani, radzą sobie znakomicie. 14 sierpnia 2019 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja ? Mocny, frapujący, sprawnie zrealizowany oraz bezbłędnie zagrany psychodeliczny traktat na temat granic odpowiedzialności rodziców za czyny ich dzieci, niepozostawiający jednak widza w finale z uczuciem skrajnej rozpaczy. 16 kwietnia 2018 Zobacz pełną recenzjęPełna recenzja 9 Zanurza widza w psychologii głównej bohaterki, wirtuozersko grając przy tym uczuciami. Ramsay genialnie balansuje na granicy thrillera a dramatu, dając nam wspaniałe zagrane, nakręcone i inscenizowane sceny. Genialna, nieprzeszarżowana Swinton, demoniczny Miller. Stawia intrygujące pytania, ale nie daje na nie odpowiedzi, zostawiając widzą z lekkim niedowierzaniem. Wina syna to wina matki? Siła matczynej miłości? Pogodzenie się ze swoim losem? Poruszający. 25 września 2018 1 8 Ciężki i dość wstrząsający dramat, ciekawie skonstruowany i świetnie budujący napięcie. Szczerze: od Kevina jeszcze bardziej irytowała mnie postawa ojca. 6 października 2019 9 Matczyna relacja i utracona wolność. Ciężka miłość do dziecka. Nigdy nie było szczerej rozmowy o Kevinie. Kolor przewodni czerwony - pomidory. 26 sierpnia 2018 8 9 TV. Bez wątpienia wybitny film. Analiza kształtowania się osobowości psychopaty. Bardzo sugestywny i wciągający. 8 stycznia 2013 9 Zanurza widza w psychologii głównej bohaterki, wirtuozersko grając przy tym uczuciami. Ramsay genialnie balansuje na granicy thrillera a dramatu, dając nam wspaniałe zagrane, nakręcone i inscenizowane sceny. Genialna, nieprzeszarżowana Swinton, demoniczny Miller. Stawia intrygujące pytania, ale nie daje na nie odpowiedzi, zostawiając widzą z lekkim niedowierzaniem. Wina syna to wina matki? Siła matczynej miłości? Pogodzenie się ze swoim losem? Poruszający. 25 września 2018 1 Krzysztof Uliszewski is the author of We Need to Talk About Kevin (4.08 avg rating, 191121 ratings, 16762 reviews, published 2003), Fables, Vol. 1 (3.98 konto usunięte konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Michał K.: no właśnie, tylko ja nie do końca jestem pewna czy tu chodzi o adhd. dlatego wolałabym, żeby w tym temacie wypowiedział się ktoś, kto zna się na tym trochę lepiej niż ja, i lepiej niż autor tej recenzji. a jeszcze bardziej interesuje mnie to czy w wieku 3 lat mogą już ujawnić się w dziecku takie zachowania. L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Fatalny film, na dodatek "remake" i już wyjaśniam dlaczego. I uwaga, będą spoilery. Pierwsza sekwencja - klasa, naprawdę. Bardzo ciekawie zrealizowana, za pomocą dość niepokojących zdjęć - świetnie wykorzystany efekt slow-motion - i doskonale zmontowanego dźwięku sygnalizuje, że film opowie o złu kryjącym się w codziennych, na pozór zupełnie niewinnych sprawach. Przejście do teraźniejszości - o czym jeszcze nie wiemy, bo przecież możemy obserwować pozostałości "after party" po imprezie pomidorowej - fajne i zaskakujące, nieźle też podprowadzona podpowiedź z czerwoną farbą. I tyle dobrego, bo nawet symbolizm czerwieni zaczyna tracić swoje znaczenie, jeśli wykorzystuje się go zbyt często. Cała reszta to nawet nie spirala, a swobodny spad w dół. Przede wszystkim razie mnie koszmarna łopatologia tego filmu. Tu nic nie jest subtelne - począwszy od Kevina, przechodząc przez absolutnie czarno-biały podział charakterów, kończąc na nadużywaniu nic nie wnoszących filmowych detali, czy choćby OGROMNYM bannerze powieszonym w szkole ("Expect great things to come") który oglądamy chwilę przed masakrą. Kevin, jako mały chłopiec jest parodią. On nie jest trochę zły - jest gorszy niż samo piekło, a jeśli tego nie widzicie to przypatrzcie się jego minie! Te zmarszczone brwi! Ta wysunięta do przodu szczęka! Toż to prawdziwy Damien z "Omena". John C. Reilly w roli ojca zupełnie się nie sprawdza. Pewnie, aktorzy, zdawałoby się, komediowi często dają prawdziwy popis, jeśli chodzi o postaci dramatyczne vide Jim Carrey, czy Philip Seymour Hoffman. Inna sprawa, że Reilly nie ma jak rozwinąć skrzydeł, scenariusz wyznaczył mu rolę ślepego i lekko ociężałego ojca, który plącze się po ekranie za bardzo nie wiadomo w jakim celu. Klisze realizacyjne typu straszna scena-spokojna muzyka, otwarcie drzwi do bieli są dla mnie do przyjęcia, bo odpowiednio zastosowane są świetne, ale tutaj zdają się być wlepione z czystego wyrachowania. No i na koniec, ten straszliwy podział: - Ojciec zakochany w Kevinie, Matka go nienawidzi, - Kevin-Diabeł, Siostra-Anioł. A dlaczego remake? Taki film już był. Dużo lepszy, dużo bardziej subtelny, dużo lepiej zagrany: "Synalek" z Macaulay'em Culkinem w roli głównej. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Na temat warsztatu filmowego i zabiegów artystycznych wypowiadać się nie będę za wiele, zrobił to trafnie mój poprzednik. Powiem tyle, ze za przegięcie w kinie uważam sytuację, kiedy leitmotiff zaczyna już być tak nachalny, ze na dosyć poważnym filmie zaczynam się chichrać pod nosem i robić zakłady sama ze sobą w stylu: czy jak ona wyciągnie ten słoik z szafki, to on też będzie czerwony? no i oczywiście czerwonym on ci jest. Żenadka, tematu, scena początkowa spokojnie by wystarczyła, nie jestem stetryczałym staruszkiem, żeby przez półtorej godziny zapomnieć wstęp i nie zrozumieć co autor miał na myśli. Podczas filmu czułam się, jak podczas oglądania jakiegoś Holyłudzkiego szmatławca, w którym robi się z sufitu wzięty najazd na skuwkę od długopisu co najmniej pięć razy w trakcie seansu, żeby potem nikogo nie dziwiło, że to właśnie ta skuwka zabija i jest narzędziem kosmitów. ~~~~~~~~~~~~SPOILERY~~~~~~~~~~~~ Powiem tak, psychologiem dziecięcym nie jestem, psychologiem zwykłym tylko z wykształcenia i krótkiej praktyki, ale taki scenariusz życiowy wydaje mi się mało prawdopodobny, oglądało się to rzeczywiście jak Omena i czekałam aż Kevin któregoś razu wstanie i na pytanie matki "Kevin, czemu ty to robisz" zaryczy "Żeby cię lepiej zjeeeeeeeeeeeeeść, bo na imię mi Legion". Tfurcy filmu nachalnie lansują tezę, że Kevin jest alter ego swojej matki. Też miałam takie przemyślenia podczas filmu. Matka go odrzuca, już podczas porodu. Potem na niego krzyczy, rzuca nim o ścianę, a dziecko jest podłe i wredne i odpłaca światu pięknym za nadobne. Matka Kevina porzuca karierę podróżniczki i poświęca się dla dziecka, ale nie akceptuje nowej sytuacji. Odrzuca świat, Kevin zatem też odrzuca świat. W pełni świadomie w wieku lat 3. W wieku lat 5 potrafi liczyć do 100, ale skrzętnie ukrywa to przed rodzicami (niby jak?). W wieku lat 16 nie ma nic w pokoju poza płytą z wirusem komputerowym dla matki. No proszę was. Nawet Józef Stalin swego czasu pisał poezje i zapisał się do seminarium duchownego. Przez chwilę czekałam na rozwiązanie w rodzaju, że się okaże że Kevin ma jakieś uszkodzenia płata czołowego albo innej nasadko-przysadki, co czyni z niego socjopatę-wampira, pozbawionego empatii, ale po tym jak chłopak całkowicie wymięka w więzieniu ta teza upadła. Możliwe że książka jest fantastyczna, bo jest studium czegoś zupełnie innego, może inaczej postawione są akcenty, może trzeba czytać między wierszami i to robi nastrój i narrację oraz sens. Film jest beznadziejny. konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie słuchajcie... można temu filmowi pewne rzeczy zarzucić np. właśnie to, że rola małego kevina jest mocno przerysowana, dlatego cały czas pytam o opinię psychologów dziecięcych. ale trochę chyba za bardzo daliście się nabrać na rzeczy pokazane wprost, omijając całą resztę. jak to matka go nie kochała? no właśnie sęk w tym, że go kochała, a jeszcze lepsze jest to, że on też ją kochał. o to chodziło w tym filmie, o to właśnie rozbija się cały sens. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Dla mnie pokazane wprost było, że go kochała, walczyła o niego, a właśnie podskórne było to, że wcale nie. Ale to takie moje bajdurzenie na marginesie, każdy sobie będzie interpretował po swojemu i dlatego film zostanie okrzyknięty "wielkim" bo jest niejednoznaczny. A mnie znudził i rozśmieszył. A czemu? Przez to przerysowanie właśnie. Przerysowanie zarówno karykaturalnej, niekochającej matki (córeczkę jednak kochała) jak i wściekłego do granic syna. Tak, zabił ojca i siostrę, żeby zwrócić na siebie uwagę. Tak, cenił jedynie autentyczne zachowania matki w wieku lat 3 w pełni świadomie wybierał jej gniew bo już wiedział, że jest on prawdziwy a udawana miłość nie. No tu Ci Karolino chyba każdy psycholog dziecięcy powie, że to bzdura, a film to "psychologiczna pornografia".Aleksandra U. edytował(a) ten post dnia o godzinie 17:22 Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie na początek chciałabym wszystkim, którzy nie widzieli, polecić film "Matka Teresa od kotów" Pawła Sali, także traktujący o hodowaniu Zła we własnym domu. Po obejrzeniu "Kevina" stwierdzam, ze twórcy "Matki Teresy" mogą - przy ewentualnych porównaniach obu filmów - stać z dumnie podniesioną głową. "Kevin" to film niesamowicie plastyczny, mnóstwo w nim barw - z przewagą czerwieni, oczywiście, świetnych ujęć, zwłaszcza tych pokazujących samotność i zagubienie Evy, czy tych wskazujących na newidzialną barierę pomiędzy matką a synem. film wydaje się byc taki...oniryczny:) poszczególne sekwencje to marzenia senne, pomieszane ze wspomnieniami na jawie. ta plastyczność i wielobarwność pomieszana z koszmarami sennymi buduje nastrój niepokoju, który nie słabnie do końca filmu. tak, postać Kevina jest przerysowana. szczerze mówiąc postać demonicznego nastolatka w wykonaniu Kościukiewicza w wyżej wspomnianej "Matce" jest dla mnie bardziej wiarygodna. złe dziecko niekoniecznie musi wyglądać na demona, zło nie musi mieć też anielskiej twarzy - jak Macauley Culkin we wspomnianym przez kogoś już wcześniej "Synalku". pospolite rysy Kościukiewicza były o wiele bardziej niepokojące niż zabójczo przystojny Ezra Miller, odtwórca roli nastoletniego Kevina. odrębną kwestią jest wygląd Tildy Swinton, obok której trudno byłoby przejść nawet mijając ją na zakupach w hipermarkecie - nie znam drugiej aktorki, o tak magnetyzującej urodzie. być moze twórcy filmu celowo wybralina odtwórcę roli Kevina dzieci o wyrazistej fizjonomii, inaczej Tilda kradłaby ekran w każdej sekwencji. jeśli chodzi o relacje pomiędzy matką a dzieckiem, to być moze dlatego, ze sama jestem matką, wydają mi się one kompletnie nieprawdopodobne. czytałam w ubiegłotygodniowych "Wysokich Obcasach" wywiad z jakąś psycholog dziecięcą nt. relacji "matka-dziecko", przeprowadzony właśnie w kontekście filmu "Musimy porozmawiać o Kevinie". Psycholog twierdzi,że jest to możliwe, ja niestety nadal nie dowierzam. Dla mnie to już zupełnie patologiczna sytuacja - tu złe jest nie tylko dziecko, ale i matka, która odrzuciła je już przed porodem, być moze podświadomie, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. patrzę na matki z dziećmi, które mnie otaczają i w główie mi się to nie mieści, bo relacja matka-dziecko to jest coś absolutnie unikalnego, niepowtarzalnie bliskiego. Weronika Marczyk edytował(a) ten post dnia o godzinie 06:50 Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie aby podsumować - film mną wstrząsnął. dla mnie "Kevin" to opowieść przede wszystkim o dramacie matki. o tym, jak msi stawiać czoła tym, którzy ją obwiniają za to,co się wydarzyło, o bezsilności wobec Zła, a przede wszystkim o wewnętrznym rozdarciu kobiety-matki. przecież własne dziecko TRZEBA kochać... a może jednak ta miłość nie jest aż tak naturalna, jak nam się zawsze wydawało? Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Weronika, psycholog miała w pewnym sensie rację, taki scenariusz jest prawdopodobny, w sensie, że taki schemat jest zbadany i prawdopodobny. Tak powstają osobowości psychopatyczne, słabe, niezainteresowane, odrzucające matki - dzieci z zaburzonymi osobowościami ze skłonnościami manipulatorskimi. Scenariusz prawdopodobny, ale nie w przypadku filmowego Kevina, który był zbyt jednoznaczny. Dla zainteresowanych tematem polecam upiorną książkę, po której czułam się jakby czołg po mnie przejechał, zresztą tak się czuję po pezczytaniu prawie każdej książki Doris Lessing: U. edytował(a) ten post dnia o godzinie 14:02 konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Aleksandra U.: Tak, cenił jedynie autentyczne zachowania matki w wieku lat 3 w pełni świadomie wybierał jej gniew bo już wiedział, że jest on prawdziwy a udawana miłość nie. No tu Ci Karolino chyba każdy psycholog dziecięcy powie, że to bzdura, a film to "psychologiczna pornografia". no właśnie nie byłabym tego taka pewna. to, że kevin był dzieckiem zaburzonym, to żadne odkrycie, natomiast zdarzają się przypadki, że te zaburzenia ujawniają się już w bardzo młodym wieku. i to mnie właśnie interesuje, bo ani to do końca autyzm, ani adhd, i nie wiem co ;) poza tym dla mnie matka wcale nie była jednoznaczna i przerysowana. raz go kochała, raz autentycznie nienawidziła. mi się podobała właśnie ta jej wewnętrzna walka. i to, że kochała córkę-aniołka bezgranicznie nie ma tu dla mnie większego znaczenia, bo to też żadna nowość, że grzeczne dzieci traktuje się inaczej, niż te, nazwijmy to, niegrzeczne. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie no właśnie nie byłabym tego taka pewna. to, że kevin był dzieckiem zaburzonym, to żadne odkrycie, natomiast zdarzają się przypadki, że te zaburzenia ujawniają się już w bardzo młodym wieku. i to mnie właśnie interesuje, bo ani to do końca autyzm, ani adhd, i nie wiem co ;) Przecież koleżanka wyżej - Aleksandra, wyraźnie napisała, że Kevin miał osobowość psychopatyczną. W pełni się zgadzam z tym twierdzeniem. Nie róbmy natomiast potworów z dzieci z autyzmem i adhd - one tak się nie zachowują i daleko im do bycia mordercami i świadomymi manipulatorami:) konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Martyna Rozwadowska: Przecież koleżanka wyżej - Aleksandra, wyraźnie napisała, że Kevin miał osobowość psychopatyczną. W pełni się zgadzam z tym twierdzeniem. ja również potwierdziłam więc nie wiem do końca o co chodzi ;)Nie róbmy natomiast potworów z dzieci z autyzmem i adhd - one tak się nie zachowują i daleko im do bycia mordercami i świadomymi manipulatorami:) sęk w tym, że adhd jest jednym z czynników, które wpływają na rozwój osobowości psychopatycznej więc to nie jest tak, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. film pokazuje kevina jako potwora - osobę, która jest świadoma od małego swoich emocji i uczuć. a cała filozofia polega właśnie na tym, że to właśnie ta sfera jest u niego zaburzona, i że on nie wie, że robi Orfali edytował(a) ten post dnia o godzinie 14:16 Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Rzeczywiście, w DSM-IV nie wyodrębniono czegoś takiego jak psychopatyczna osobowość u dziecka. Natomiast uwzględniono tam różne destrukcyjne zachowania, które mogą (ale nie muszą) wskazywać, że mamy do czynienia z małym psychopatą. Jednym z nich jest zespół nadpobudliwości psychoruchowej - masz więc rację. Ale do tego dodano jeszcze zaburzenia zachowania (co przejawia się w naruszaniu norm życia społecznego, nieszanowaniu praw innych) i zaburzenia buntowniczo-nieposłuszne. Obecność tylko jednej nieprawidłowości u dziecka nie daje psychopaty. I jednak bliżej do bycia nim temu, co ma wspomniane zaburzenia zachowania niż nadpobudliwość ruchową. Kevin miał zaburzoną sferę emocjonalną, to racja, ale nie zgadzam się z tym, że nie wiedział, że robi źle. Wiedział, ale ze znacznie większą swobodą niż inni ludzie wybierał sobie zasady do których się stosował. A co do naszego niezrozumienia dla takich Kevinów, to mam chyba odpowiedni cytat: "Dla osób, które pomyślnie przeszły proces uspołecznienia, wyobrażenie sobie świata takim, jakim jawi się on psychopatom, jest prawie niemożliwe."Martyna Rozwadowska edytował(a) ten post dnia o godzinie 15:01 Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Karolina Orfali: Aleksandra U.: poza tym dla mnie matka wcale nie była jednoznaczna i przerysowana. raz go kochała, raz autentycznie nienawidziła. mi się podobała właśnie ta jej wewnętrzna walka. i to, że kochała córkę-aniołka bezgranicznie nie ma tu dla mnie większego znaczenia, bo to też żadna nowość, że grzeczne dzieci traktuje się inaczej, niż te, nazwijmy to, niegrzeczne. Po pierwsze primo to tak jak już mówiłam, ja uważam że miłość udawała. Brak było więzi emocjonalnej. Ja to tak odebrałam. Poza tym jeśli założymy, że go nie kochała, to właśnie dlatego Kevin stał się psychopatą, polecam poczytać o genezie zjawiska. Dyskusja wokół tego filmu i postaci Kevina toczy się obecnie dwubiegunowo na zasadzie co było pierwsze, jajko czy kura. Czy matka Kevina nienawidziła, bo był taki straszny, czy był taki straszny bo go nie kochała. Uważam że ten film robi "bardzo źle" dyskusjom i zainteresowaniu tematem, podobnie jak źle robił takim dyskusjom film "Czarny Łabędź" (temat schizofrenii i psychoz), spłaszcza temat i zamiast przybliżyć sprawę niekochanych dzieci i niekochających matek, oddala ją i "zamgla". Postać Kevina jest zbyt jednoznaczna, nie ma w nich zabiegania o uwagę, ADHD czy podobne około zaburzenia, bicie dzieci, męczenie kotków i aspołeczność to redukcja napięcia i proszenie się o uwagę negatywną, bo taka jest lepsza niż żadna, Kevin nie zabiegał o nic, miał wszystko w dupie, aż wybuchnął po 16 latach. Mało to prawdopodobne. Tak jak mówiłam, może w książce jest to opisane inaczej, może wiele rzeczy jest niedopowiedzianych, w filmie jakoś to zbyt jednostronnie i jednoznacznie łopatologicznie zostało zaserwowane, pod płaszczykiem "tajemnicy". No i skąd pomysł, że Kevin miał ADHD? Postępowanie Kevina było totalnym przeciwieństwem U. edytował(a) ten post dnia o godzinie 16:56 Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie No a o jakiejś biologicznej genezie psychopatii chyba też nie może być mowy, skoro chłopak ma pełną świadomośc tego co robi oraz tego, że jego zachowanie było prowokacyjne i złe, a na koniec w więzieniu "wymięka". Skonfudował mnie ten film w negatywnym tego słowa znaczeniu i emocjonalnie wcale nie U. edytował(a) ten post dnia o godzinie 17:20 Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie To ja odebrałam te filmowe "psychologizmy" inaczej. Wg mnie matka go kochała i ze swej strony była w stanie tworzyć ową więź emocjonalną. A że obijała się o betonową ścianę, jaką był Kevin, to wywoływało to tu niej frustrację i bezradność. Gdyby go nie kochała, to może nie zawahałaby się nie raz, nie dwa użyć siły fizycznej. I w ogóle może olałaby kwestię bycia przy nim, a zajęła się podróżowaniem. Poza tym nie odczytałam tego, jaki był w więzieniu jako wymiękanie. Dla mnie to kolejna próba ustawienia się tak, by przyniosło mu to jak największe profity - uznał, że opłaca mu się odegrać rolę "nawróconego synalka". Nie wiem, jak jest z dziedziczeniem zachowań psychopatycznych (nie wydaje mi się, by tak było), ale specjaliści piszą o pewnych cechach budowy mózgu takich osób - czyli rolę odgrywają przede wszystkim uwarunkowania biologiczne, nie społeczne. Też zgadzam się, że mieszanie tu ADHD czy autyzmu jest wielce szkodliwe. Ludzie czytają nieuważnie, myślą skrótami i potem wyniosą z rozmowy o filmie podejście, że dzieci z takimi zaburzeniami są zdolne do najgorszego. konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie ok, dziewczyny. każda z nas ma trochę racji :) dalsza dyskusja wydaje mi się bez sensu, ponieważ każdy w tym filmie zwrócił uwagę na coś innego, pewne rzeczy inaczej odebrał, i nie ma sensu, żebyśmy sobie to interpretowały po swojemu, zwłaszcza, że żadna z nas nie jest ekspertem w dziedzinie psychologii i zaburzeń osobowości zwłaszcza. jednym się spodobał, innym nie, nikt na siłę nikogo nie będzie przekonywał, ani do do tego, że film był dobry, ani do tego, że był beznadziejny ;) Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie A to ciekawe co piszesz Martyna o tym ustawieniu się Kevina w więzieniu. W ogóle mi to nie przyszło do głowy...Ja myślałam sobie, że Kevin w więzieniu po prostu doświadczył co to jest czyste, bezineresowne zło bandy sfrustrowanych socjopatów i psychopatów na samym sobie i wtedy uruchomił mu się lęk, unikanie, empatia i takie tam. Spotkałam kilku prawdziwych psychopatów na praktykach w więzieniu i powiem, że tacy to dopiero tam potrafią dać popis prawdziwego "odpieprzu". Nie miętkną bynajmniej. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie No właśnie i jeszcze a propos rozmów specjalistów - czytałam ten wywiad z psycholog w Wysokich Obcasach i ona tam w ogóle do postaci filmowego Kevina nie nawiązywała, film był pretekstem do zainicjowania wywiadu z wyraźnie przyświecającą tezą, że matka dziecka nie kochała i rozmowa dotyczyła niekochających matek i niekochanych dzieci. Film Musimy porozmawiać o kevinie / We need to talk about kevin (2011), Komedia, Dramat, premiera: 2012-01-13, opis fabuły: Kiedy Eva (Tilda Swinton) dowiaduje się, że będzie miała dziecko, rzuca karierę i całą swoją uwagę skupia na małym Kevinie. "Musimy porozmawiać o Kevinie" to prowokujący thriller z magnetyczną Tildą Swinton w roli głównej. Historia oparta na motywach kontrowersyjnego bestsellera Lionel Shriver. Kiedy Eva (Tilda Swinton) dowiaduje się, że będzie miała dziecko, rzuca karierę i całą swoją uwagę skupia na małym Kevinie. Jednak bycie mamą nie jest wcale takie proste, a Kevin (Ezra Miller) nie jest zwykłym dzieckiem. Eva traci kontrolę nad diabolicznym synem. Kevin dorastając, zmienia jej życie w prawdziwy koszmar. Magnetyczna Tilda Swinton i demoniczny Ezra Miller w thrillerze obnażającym najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, który prowokuje, pociąga i nie daje o sobie zapomnieć, w kinach od 13 stycznia 2012. Zobacz galerię zdjęć!
14K views, 268 likes, 55 loves, 42 comments, 52 shares, Facebook Watch Videos from TVP Kultura: Klasyczna kwestia – natura czy wychowanie – nabiera
Magnetyzująca Tilda Swinton w filmie nominowanym do Złotej Palmy Cannes 2011. Historia oparta na motywach powieści Lionel Shriver. Eva powoli traci kontrolę nad swoim diabolicznym synem. Kiedy Kevin dorośnie, zmieni jej życie w koszmar. Film Szkockiej reżyserki Lenne Ramsay, oparty na nagradzanej powieści Lionel Shriver… zobacz więcej Reżyseria Lynne Ramsay Scenariusz , Rory Stewart Kinnear Aktorzy Tilda Swinton, John C. Reilly, Ezra Miller 8 osób lubi 13 osób chce obejrzeć. obejrzy 6 nagród, 8 nominacji i 4 udział w konkursie zobacz więcej Magnetyzująca Tilda Swinton w filmie nominowanym do Złotej Palmy Cannes 2011. Historia oparta na motywach powieści Lionel Shriver. Eva powoli traci kontrolę nad swoim diabolicznym synem. Kiedy Kevin dorośnie, zmieni jej życie w koszmar. Film Szkockiej reżyserki Lenne Ramsay, oparty na nagradzanej powieści Lionel Shriver to złożona, wielowarstwowa historia, której atutem jest nie tylko świetna gra aktorska ale i wysmakowane zdjęcia Seamusa McGarvey’a. opis dystrybutora Gatunek Dramat, Thriller Słowa kluczowe na podstawie powieści, nowy jork, miasteczko, relacja matka-syn zobacz więcej Premiera 2012-01-13 (kino), 2011-05-12 (świat), 2012-09-06 (dvd) Dystrybutor Best Film Wytwórnia BBC FilmsUK Film CouncilFootprint Investment Fund (współpraca produkcyjna) zobacz więcej Kraj produkcji USA, Wielka Brytania Wiek od 16 lat Czas trwania 112 minut Budżet 7 000 000 USD Nie mamy jeszcze recenzji użytkowników do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Ciekawostka Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 19 kwietnia 2010 r. zobacz więcej Pressbook Możliwe spoilery O scenariuszu — Tilda Swinton (Eva/Producent wykonawczy): „Jest to historia w której dochodzi do straszliwej tragedii, jednak akcja książki, która stała się inspiracją dla naszego filmu, nie koncentruje się wokół tego wydarzenia. Lionel Shriver stara się skierować uwagę widza na konsekwencje, jakie może spowodować brak emocjonalnej więzi pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Pracując nad... zobacz więcej Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie. Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu: 1 2 3 4 5 6 7 Anonimowy 12 pkt. 8
Leonardo DiCaprio zostanie założycielem Apple'a?, Informacje ze świata kina, Leonardo DiCaprio zostanie założycielem Apple'a?
FilmWe Need to Talk About Kevin20111 godz. 50 min. {"rate": {"id":"485802","linkUrl":"/film/Musimy+porozmawia%C4%87+o+Kevinie-2011-485802","alt":"Musimy porozmawiać o Kevinie","imgUrl":" Kevina stara się kochać swoje dziecko, mimo iż chłopiec coraz bardziej uprzykrza jej życie. Więcej Mniej {"tv":"/film/Musimy+porozmawia%C4%87+o+Kevinie-2011-485802/tv","cinema":"/film/Musimy+porozmawia%C4%87+o+Kevinie-2011-485802/showtimes/_cityName_"} {"userName":"malwinag","thumbnail":" nie porozmawiał o Kevinie","link":"/reviews/recenzja-filmu-Musimy+porozmawia%C4%87+o+Kevinie-11285","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Tytułowy Kevin to demoniczny nastolatek, który świadomie manipuluje swoim otoczeniem, nie uznaje żadnych zasad i z prowokującym uśmiechem mówi: "Wstajesz rano i oglądasz telewizję, jedziesz samochodem i słuchasz radia. Chodzisz do swojej nudnej pracy albo nudnej szkoły, ale o tym nie mówią w głównym wydaniu wiadomości. Doszło do tego, żeTytułowy Kevin to demoniczny nastolatek, który świadomie manipuluje swoim otoczeniem, nie uznaje żadnych zasad i z prowokującym uśmiechem mówi: "Wstajesz rano i oglądasz telewizję, jedziesz samochodem i słuchasz radia. Chodzisz do swojej nudnej pracy albo nudnej szkoły, ale o tym nie mówią w głównym wydaniu wiadomości. Doszło do tego, że nawet ludzie z telewizji często oglądają telewizję. Na co oni wszyscy tak patrzą? Właśnie na takich jak ja...". Magnetyczna Tilda Swinton i demoniczny Ezra Miller w thrillerze obnażającym najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, który prowokuje, pociąga i nie daje o sobie zapomnieć. Zdjęcia do filmu nakręcono w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA) oraz w Stamford i Norwalk (Connecticut, USA).Gdy Eva ukrywa się za regałem w supermarkecie, napis na widocznych za nią puszkach z zupą brzmi "Ma Ramsay's Tomato Soup". Ramsay to nazwisko reżysera do filmu zostały nakręcone w 30 dni. Od czasów filmów Chrisa Columbusa, imię Kevin stało się ikoną dziecięcego sprytu, odwagi oraz salw śmiechu ze średnio wyrafinowanego slapsticku. Film Lynne Ramsay wychodzi od tego samego źródła co komedia Columbusa, jednak to, co on obraca w 90 minut zabawy (oczywiście nie można mu tego mieć za złe, komedia ma swoje prawa), Ramsay zamienia w prawie ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 94%Słabość rodzi słabość. Siła – siłę. Eva Khatchadourian, główna bohaterka najnowszego dramatu szkockiej reżyserki – Lynne Ramsay, to niewątpliwie jedna z najsilniejszych i najbardziej wytrwałych psychicznie filmowych postaci. To, z jakim spokojem i determinacją radzi sobie z falą problemów, które ją dosięgają, jest poruszające, a momentami aż ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 77% Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę. Co z tego że nie cieszyła się w trakcie ciąży? Co z tego że na początku nie potrafiła się odnaleźć? Ale urodziła dziecko (zamiast usunąć) i bardzo szybko weszła w rolę matki, widać było że jej zależy. Na świecie jest mnóstwo takich przypadków, że dziecko nie jest ... więcej Moim zdaniem kevin przejawia wszelkie oznaki poważnych zaburzeń, które mogły sie pojawić już od urodzenia. Sygnalizował to nieustającym płaczem, trudnościami w mówieniu. Być może dziecko zostało straumowane podczas porodu, to sie czesto zdarza i może mieć katastrofalne skutki. Stąd też bezpodstawna, ... więcej Najdłuższa reklama prezerwatyw jaką widziałem Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę. Pełna obsada filmu Musimy porozmawiać o Kevinie (2011) - Matka Kevina stara się kochać swoje dziecko, mimo iż chłopiec coraz bardziej uprzykrza jej życie. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Aleksandra U.: A to ciekawe co piszesz Martyna o tym ustawieniu się Kevina w więzieniu. W ogóle mi to nie przyszło do głowy...Ja myślałam sobie, że Kevin w więzieniu po prostu doświadczył co to jest czyste, bezineresowne zło bandy sfrustrowanych socjopatów i psychopatów na samym sobie i wtedy uruchomił mu się lęk, unikanie, empatia i takie tam. Spotkałam kilku prawdziwych psychopatów na praktykach w więzieniu i powiem, że tacy to dopiero tam potrafią dać popis prawdziwego "odpieprzu". Nie miętkną bynajmniej. Kevin dopiero do "odpieprzu" się wdrażał;) Może jakby pociągnąć historię, to mielibyśmy obrazki pod tytułem "ustawieni i sfrustrowani więźniowie męczą się w jednej celi z potworem":) Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie W toczącej się tutaj dyskusji na pierwszym planie, co zrozumiałe w kontekście filmu, jest relacja matka - dziecko. A Kevin, podobnie jak każde dziecko, ma też i ojca. Ciekawe dla mnie jest, że nikt wcześniej (chyba, że coś mi umknęło) nie zwrócił uwagi na fakt, że to ojciec dał mu narzędzie zbrodni. I nikt nie pyta: skoro ojciec ma od początku lepszy kontakt z dzieckiem, to dlaczego nie on się nim opiekował w dzieciństwie? Rolę ojca zdaje się realizować tylko poprzez agresywne zabawy z dzieckiem. Finalnie, to też ojciec decyduje się rodzinę opuścić. A Kevin, co słyszymy wyraźnie, zdaje sobie sprawę, że jest "kontekstem" tej decyzji. Nieobecny ojciec to figura do której jesteśmy przyzwyczajeni; nie mamy do faceta pretensji (w końcu ciężkie ma życie z żoną - wariatką) i nie oddajemy mu nawet kawałka odpowiedzialności. Równie silnie zakorzeniony jest w kulturze ideał doskonałej matki, która z uśmiechem na twarzy znosi nieustający płacz dziecka. Koncepcja "schizofrenicznej matki" dość dawno odeszła już do lamusa psychoterapii - uznana została za krzywdzącą i obarczającą kobiety poczuciem winy. Jasne, że matki mają wpływ na dziecko. Wpływ mają też ojcowie. Dzieci z kolei rodzą się z różnym temperamentem i predyspozycjami do (nie)ulegania tym wpływom. Kontekst kulturowy, społeczne oczekiwania do pełnionych w rodzinie ról, stereotypy związane z płcią etc. też mają niebagatelne znaczenie - zachęcam do spojrzenia na problem w szerszym kontekście. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Ale to może już na jakiejś grupie dotyczącej psychologii, a nie kina? Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie No wlasnie, na forum psychologii wychowaczej szeroko pojetej, bo na forum filmu o Kevinie to sie na tego Kevina szerzej spojrzec nie da, bowiem tak sobie zalozyli tfurcy. Wiec ja jeszcze raz powtorze to o czym juz raz pisalam- tfurcy zrobili nam film z teza, i przez to jest to film spaprany - bo raz ze teza nie do konca czytelna jednak, a dwa, ze jedyne co teza robi, to zaweza problem. I tyle. Film fatalny. Wspomniana matka Teresa od kotow jest filmem duzo lepszym i duzo straszniejszym. Karolina - znam matek kilka i zadna nie znosi placzacego dziecka z usmiechem na twarzy, ale w filmie widac bylo, ze matka kevina najzwyczajniej nie lubi. Co do ojca - nie dziwi mnie, ze ojciec bawil sie z synem w agresywne gry, wieluojcow tak robi, mezczyzni i chlopcy w ogole czesto bawia sie w agresywne zabawy, a ja znam nawet zolnierza, co mu rodzice pacyfisci-hippisi zabraniali sie bawic w wojne i on sie z bratem musial po krzkach chowac udajac indian albo faszystow. nie wiem, moze wlasnie dlatego zolnierzem zostal, w ramach odreagowania. Psychopata jednak nie zostal, do cywili nie strzela. Co do pscyhiatrii biologicznej, ktora doszukuje sie przyczyn zaburzen wylacznie w przypadlosciach i deficytach natury biolgicznej- takie zalozenia tez podlegaja burzliwej dyskusji i krytyce i obecnie uwaza sie ze wiele zagadnien upraszcza sie podajac wyjasnienia bilogiczne, a pomijajac uwarunkowania psychologiczne bo tak latwiej i taniej i wygodniej. Lek zamuli i po U. edytował(a) ten post dnia o godzinie 12:40 L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie To o czym napisała Ola przypomina mi jeszcze scenę grania Kevina i ojca na konsoli. Śmiech na sali - niemal kwintesencja filmu: wszystko tak wyolbrzymione, że aż głupawe, nie wspominając o tym, jakiej konsoli użyto... konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Wydaje mi się że na ten film nie ma asensu patrzeć pod kątem: czy taka relacja matki z synem / dzieckiem jest możliwa bo to chyba błędne postawienie pytania a dające miliony odpowiedzi, zmierzające donikąd. Tu ewidentnie mamy silna więz matki-dziecko (ona się jego nie wypiera po tym co on zrobił, chociaż zadajemy sobie pytanie „dlaczego”? – wizyty w więzieniu,). I obraz destrukcji człowieka - Ona Matka totalnie nie radzi sobie z synem, a dlaczego? Bo widzi w nim swoje odbicie. Jest tak samo zimna, oschła bez emocji jak jej syn! Scena gdy wchodzi do ogrodu ….i zero krzyku? Paniki? Emocji? Ta kobieta jest w każdym calu, na każdym prawie kroku wyjałowiona z emocji, chłód to jej drugie imię. Przecież oglądając film przeczuwamy katastrofę, syn daje wiele znaków do niepokoju do zareagowania! I co? I nic…..Bohaterka nie podejmuje żadnego działania, dlaczego? Bo może podświadomie czeka aż stanie się coś co ją wybawi z obecnej sytuacji…z wewnętrznej pustki tzw „cabin fever”, Film równie dobrze mógłby brzmieć „porozmawiajmy o matce Kevina”….bo tu jest źródło początku i końca… konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie i jeszcze chciałam dodać :) wniosek, ktory mi sie nasuwa: że jeżeli odczuwasz wewnętrzną pustkę, brak w Tobie emocji (pewnie takie typy w psychologii mają swoją nazwę?), to prawdopodobne jest, że macierzyństwo tego nie zmieni. A bardziej pogłębi ją. Andrzej C. Trademark expert, English teacher, translator, copywriter. Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Główna lekcja wynikająca z tego filmu: nie zostawiaj Kevina samego w domu, szczególnie w czasie świąt Bożego Narodzenia, bo tak się to skończy! konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Andrzej C.: Główna lekcja wynikająca z tego filmu: nie zostawiaj Kevina samego w domu, szczególnie w czasie świąt Bożego Narodzenia, bo tak się to skończy! i nigdy nie nazwij swojego syna KEVIN .... konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Martyna Rozwadowska: Ale to może już na jakiejś grupie dotyczącej psychologii, a nie kina? Tez mam wrażenie ze pełno tu pseudopsychologów. A Kevin to rewelacyjnie zrealizowany film. Film magnetycznej Tildy. L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie A Kevin to rewelacyjnie zrealizowany film. Film magnetycznej Tildy. Jeśli ktoś lubi, jak mu się wszystko podaje na tacy, i to takiej dla olbrzymów, to Pytlik edytował(a) ten post dnia o godzinie 13:36 konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Łukasz Pytlik: A Kevin to rewelacyjnie zrealizowany film. Film magnetycznej Tildy. Jeśli ktoś lubi, jak mu się wszystko podaje na tacy, i to takiej dla olbrzymów, to ten czego znów się czepia? jaka tacę miał na myśli? L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie >jaka tacę miał na myśli? Celniej nie mogłaś udowodnić, że to film dla zwolenników łopatologii :). konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Łukasz Pytlik: >jaka tacę miał na myśli? Celniej nie mogłaś udowodnić, że to film dla zwolenników łopatologii :). ok, nie dość ze nie złapał mojego dowcipu to jeszcze tego ze nie pisałam o treści, ale o sposobie realizacji. ale grunt to dyskusja na argumenty, prawda??????? L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie W twoich prostych jednozdaniówkach ciężko doszukać się jakiś sensownych argumentów, a o realizacji już wspominałem vide klisze Pytlik edytował(a) ten post dnia o godzinie 13:54 konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Łukasz Pytlik: W twoich prostych jednozdaniówkach ciężko doszukać się jakiś sensownych argumentów, a o realizacji już wspominałem vide klisze realizacyjne. Cytuję: "A Kevin to rewelacyjnie zrealizowany film" - rzeczywiście trudno zrozumieć o co mi chodzi. L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie "A Kevin to rewelacyjnie zrealizowany film" - rzeczywiście trudno zrozumieć o co mi chodzi. To jest opinia. Opinię możesz podeprzeć argumentami, dla przykładu: "Jest świetnie zrealizowany, bo cały film oparto na oryginalnych przejściach między scenami, a wszystkie kadry zdają się być oparte na mocnych punktach. Dla mnie to jest co najwyżej poprawna reżyseria, bo im dalej w las tym większe mam wrażenie, że reżyserka na bieżąco wymyślała, co będzie następowało po sobie i film sypie się pod względem stopniowania napięcia, czy montażowym. konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Łukasz Pytlik: "A Kevin to rewelacyjnie zrealizowany film" - rzeczywiście trudno zrozumieć o co mi chodzi. To jest opinia. Owszem. Jesteśmy na forum, na którym dzielimy się opiniami. Opinię możesz podeprzeć argumentami, dla przykładu: "Jest świetnie zrealizowany, bo cały film oparto na oryginalnych przejściach między scenami, a wszystkie kadry zdają się być oparte na mocnych punktach. Dla mnie to jest co najwyżej poprawna reżyseria, bo im dalej w las tym większe mam wrażenie, że reżyserka na bieżąco wymyślała, co będzie następowało po sobie i film sypie się pod względem stopniowania napięcia, czy montażowym. A to już Twoja opinia. Ja się mogę z nią zgadzać, ale się nie zgadzam;P L K. reżyseria, montaż Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Chodzi mi o to, że masz problem, żeby swoje opinie uzasadnić, bo "rewelacyjnie zrealizowany film" to ogólnik, pustosłowie. konto usunięte Temat: Musimy porozmawiać o Kevinie Łukasz Pytlik: Chodzi mi o to, że masz problem, żeby swoje opinie uzasadnić, bo "rewelacyjnie zrealizowany film" to ogólnik, pustosłowie. Ale nie mam zamiaru niczego Ci uzasadniać. To jest moja opinia. Gdybyś okazał się nieco grzeczniejszy i zachęcił do dyskusji to pewnie poszłaby w inna stronę. A tak nie mam ochoty podejmować z Tobą żadnych rozmów na ten temat. I stad cała pyskówka. PS. Zanim wyciągniesz jakiekolwiek wnioski na temat mojego pustosłowia to poczytaj może inne moje posty. I bardzo Cię proszę - nie kontynuujmy tej K. edytował(a) ten post dnia o godzinie 14:40 Podobne tematy mediacje » Czas najwyższy z tobą porozmawiać - Spółdzielnie Socjalne » 'wizyta studyjna' - czyli zobaczyć działającą - GL - Ogólne » Premier: UE nie da pieniędzy na Euro 2012, musimy je... - Administracja Publiczna,... » Marszałek o rządzie i samorządzie: Musimy unikać... - "POTPOURRI" - coś dla... » Ile dzieli nas od USA? Prof. Kwaśnicki: Aby dogonić... - Top Manager » Automatyzacja w pracy - czy musimy się bać? - MANAGEMENT/ZARZĄDZANIE,... » Automatyzacja w pracy - czy musimy się bać? - "POTPOURRI" - coś dla... » Prezes PiS o kwestii relokacji uchodźców: Musimy się... - Fraud i Przestępstwa... » Ataki hakerów na banki są nie do uniknięcia. Musimy się... - "POTPOURRI" - coś dla... » Applebaum ostro: Bojownicy o rosyjską wersję wydarzeń... - gyH2RQ.
  • 7qz13xh99w.pages.dev/146
  • 7qz13xh99w.pages.dev/215
  • 7qz13xh99w.pages.dev/130
  • 7qz13xh99w.pages.dev/241
  • 7qz13xh99w.pages.dev/285
  • 7qz13xh99w.pages.dev/235
  • 7qz13xh99w.pages.dev/393
  • 7qz13xh99w.pages.dev/230
  • 7qz13xh99w.pages.dev/120
  • musimy porozmawiać o kevinie caly film